Zaledwie kilka tygodni temu Android 7, najnowsza wersja systemu operacyjnego Google, zaczęła trafiać do pierwszych smartfonów. Ale to, o czym dzisiaj mówimy, to pierwszy wysokiej klasy telefon komórkowy, który wprowadzi tę wersję natywnie, która jest niczym innym jak LG V20.
Ten telefon z Androidem ma stać się alternatywą dla Galaxy Note 7, dzięki funkcjom, których nie mogą zazdrościć najbardziej zaawansowanym.
LG V20, funkcje i właściwości
Moc i wydajność
LG V20 będzie miał procesor Qualcomm Snapdragon 820, które prawdopodobnie zobaczymy na większości zaawansowanych smartfonów z Androidem w nadchodzących miesiącach. Do tego będzie miał 4 GB pamięci RAM, dzięki czemu bez problemu będziemy mogli cieszyć się dowolną aplikacją, bez obaw o lagi.
Pamięć wewnętrzna będzie 64GB, choć możemy go rozbudować kartą SD do nie mniej niż 2TB, dzięki czemu nie zabraknie nam miejsca w dowolnym momencie.
Konstrukcja
LG V20 ma 5,7-calowy ekran z Rozdzielczość Quad HD. Ale to, co naprawdę zwraca naszą uwagę na wygląd zewnętrzny tego urządzenia, to jego konstrukcja wykonana z aluminium, co nadaje mu znacznie bardziej efektowny wygląd niż plastik, a także jest lżejsza. Rzeczywiście, V20 tylko waży 175 gramów, a jego grubość została również znacznie zmniejszona do 7,6 milimetra.
Pomimo rozmiaru ekranu jego bateria ma tylko 3.200 mAh, choć dzięki optymalizacji zasobów Android 7, nie zabraknie nam większej baterii.
Podwójny aparat
Podczas gdy przedni aparat będzie 5MP, w tylnym mamy ważną nowość: podwójny aparat. Z jednej strony będziemy mieli potężny aparat 16MP, a z drugiej 8MP z obiektyw szerokokątny aby umożliwić nam wykonanie najlepszych zdjęć panoramicznych.
To, czego na razie nie wiemy, to cena, ale szacuje się, że LG V20 można było znaleźć od 700 do 900 XNUMX euro, a do Hiszpanii przybędzie przynajmniej do października.
Co myślisz o nowym telefonie komórkowym LG? Czy uważasz, że będzie to terminal, który przyciągnie uwagę opinii publicznej, czy sądzisz, że istnieją inne alternatywy, które mogą go przyćmić? Podziel się z nami swoją opinią w sekcji komentarzy na końcu tego artykułu.